Policjanci ze Skoczowa zatrzymali po pościgu mężczyznę, który poruszał się skradzionym autem. 34-latek dodatkowo przewoził z samochodzie rzeczy, które wcześniej zrabował z jednego z domów w Ogrodzonej. Mężczyzna, który był również poszukiwany, trafił już do zakładu karnego.
W sobotę policjanci ze Skoczowa podczas patrolu ul. Wiślańskiej zauważyli kierującego volkswagenem mężczyznę. Pomimo, że pojazd miał zmienione tablice rejestracyjne, mundurowi podejrzewali, że może być kradziony. Kilka dni wcześniej na terenie Skoczowa z parkingu "zniknął" łudząco podobny volkswagen. Policjanci postanowili sprawdzić samochód i zweryfikować dane właściciela. Mężczyzna znajdujący się w samochodzie na widok radiowozu zaczął uciekać pieszo. Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali go na wałach rzeki Wisły. 34-letni mieszkaniec gminy Skoczów powodów do ucieczki maił kilka… Pierwszy z nich udowodnił, że policjanci się nie pomylili- samochód, z którego uciekł mężczyzna, był tym skradzionym kilka dni wcześniej na terenie Skoczowa. Drugim powodem był fakt, że tablice rejestracyjne umieszczone na samochodzie pochodziły z innej kradzieży. Dodatkowo, po sprawdzeniu danych w policyjnych bazach okazało się, że mężczyzna był poszukiwany. W samochodzie, który chciał porzucić, znajdowały się rzeczy pochodzące najprawdopodobniej z przestępstwa. Oczywiście twierdził, że te przedmioty należą do niego. Jak się później okazało mężczyzna kilka godzin wcześniej włamał się do jednego z domów na terenie naszego powiatu.
W ten sam dzień po południu policjantów ze Skoczowa o włamaniu i kradzieży poinformowała 59-letnia mieszkanka Ogrodzonej. Mundurowi podczas zabezpieczania śladów i oględzin miejsca zdarzenia ustalili, że za włamanie odpowiedzialny jest zatrzymany dwie godziny wcześniej 34-latek. Wszystkie skradzione z mieszkania rzeczy w ten sam dzień zostały przekazane pokrzywdzonej. Również kradziony pojazd wrócił do właściciela.
Sprawca może trafić do więzienia nawet na 10 lat.